Młodzi ludzie w USA już od dawna przyzwyczajeni byli do tego, że bez większego problemu otrzymają pomoc bankową w nabyciu tego, czego tylko będą potrzebowali. Warunkiem było posiadanie legalnego zatrudnienia w jednej z firm na rynku – to gwarantowało z początku ograniczone przywileje, ale wraz z pojawieniem się wielu konkurencyjnych banków zaostrzyła się walka o każdą możliwą do podpisania umowę. Technologiczny postęp natomiast ułatwił sprzedaż takich nowoczesnych produktów jak karty kredytowe. Kluczem do sukcesu amerykańskiej bankowości były jednak niewątpliwie kredyty hipoteczne, które finansowały zarówno wieloletnim rodzinom możliwość przeniesienia się z ciasnego mieszkania do własnego, długo wyczekiwanego domu, jak i młokosom zaczynającym dopiero pracę możliwość wybudowania sobie na kredyt własnej nieruchomości. Cała gospodarka rozkwitała, z roku na rok klienci banków inkasowali coraz więcej pieniędzy, więc pożyczanie im nawet kolosalnych kwot na kupno lub budowę nieruchomości było z punktu widzenia niemal każdego komercyjnego banku strzałem w dziesiątkę. Kredyt na kupno mieszkania czy budowę domu oznaczał bowiem uzależnienie klienta od danego banku na dwadzieścia czy trzydzieści lat. Wielu z nich poradziło sobie ze spłatą zaciągniętych zobowiązań, ale dzisiaj atmosfera nie jest już dobra i banki wycofują się z tego procesu.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply